Puste miejsce przy wigilijnym stole.

Święta dlatego w takiej u nas cenie,
Że są nieliczne w różnych dni bezliku,
Jak te kosztowne, najgrubsze kamienie,
Z rzadka dzielące perły w naszyjniku. *

Dzisiaj mamy Wigilię. Nadszedł w końcu „ten wyjątkowy czas”. Dla wielu wyczekiwany, utęskniony i sprawiający ogromną radość.

Większość dzisiejszy wieczór spędzi wśród najbliższych. Będziemy dzielić się opłatkiem i życzeniami. To wspaniała tradycja, ale tylko wtedy kiedy jest szczera. Smutne jest to, że niekiedy moment świąt jest tylko po to, żeby odpocząć, a nie spędzić czas z bliskimi nam ludźmi. Trzeba dbać o tych, których kochamy. Nic nie jest dane nam na zawsze.

Przy wigilijnym stole zostawiamy puste miejsce; tego wymaga tradycja. Ale czy zastanawialiście się czasami po co tak naprawdę jest to miejsce? Tak, jest ono dla osoby, która mogłaby nas odwiedzić bo sama nie ma z kim spędzić wigilii. Wszystko brzmi super ale ostatnio zaczęłam się nad tym głębiej zastanawiać.

Wyobrażamy sobie, że do naszych drzwi zapuka jakaś potrzebująca osoba i my z miłą chęcią zaprosimy ją do naszego stołu. Jak to wygląda w praktyce? Czy naprawdę gdyby ktoś zapukał to otworzylibyśmy drzwi? Mam nadzieje, że większość by tak zrobiła, ale na pewno nie wszyscy z wielką radością. Mam wrażenie, że jest tak dlatego, że wpajany jest nam do głów inny model spędzania świąt niż było to dawniej. Teraz liczą się prezenty, fajne zdjęcia i odpoczynek. Zapominamy o prawdziwej istocie tych dni. Zapominamy o ludziach.

Są osoby, które naprawdę potrzebuja w ten wieczór innych i najczęściej o tym nie mówią. Nie chcą się narzucać i boją się odrzucenia. Jest wielu starszych, samotnych ludzi w naszym otoczeniu, którzy spędzą ten wieczór samotnie. To smutne, że zostawiając miejsce dla nieznajomego, zapominamy o mieszkających blisko nas, którzy potrzebują wsparcia i miłości.

Miło byłoby dowiedzieć się, że u kogoś z Was jest tradycja zapraszania osoby, która nie ma z kim spędzić tego wyjątkowego czasu. Jeśli tak jest dajcie znać.

Obiecałam kiedyś, że dodam zdjęcia z kiermaszu świątecznego w Krakowie.
Nie będę robić osobnego wpisu na ten temat. Wystaczy kliknąć, żeby powiększyć:

To ostatni świąteczny post, w tym roku.

Chciałabym złożyć Wam, moi Czytelnicy, aby te święta 
(chociaż nie przez wszystkich lubiane) były pełne miłych chwil. 

Wesołych Świąt!

(zakochałam się w tym!) ↴
Jon Henrik Fjällgren – Daniel’s Joik
* cytat: William Szekspir

❤ Podoba Ci się wpis? Udostępnij go u siebie. ❤


KOMENTARZE

  1. Nie wiem w sumie, jak bym się zachowała, gdyby ktoś zapukał do drzwi. Ale wiem, że moja mama ma tak dobre serce, że z miłą chęcią zaprosiłaby do stołu. Ja to taka lękliwla trochę jestem. Ale gdybym wiedziała, że ktoś sam spędza wigilię, to chętnie bym zaprosiła, bo nikt nie lubi być sam.
    Wesołych świąt!:)

  2. Talerz dla niespodziewanego gościa jest u nas zawsze, ja na pewno zaprosiłabym do siebie tą osobę. Taka już jestem.

  3. Zostawiamy oczywiście puste miejsce, ale właśnie kiedyś jak byłam mała zapytałam mamę co jeśli ktoś przyjdzie, a ona ,,oj daj spokój tto tylko taka tradycja" wszystko wiadomo.
    Wesołych Świąt 🙂

    1. W takim przypadku zawsze zastanawiam się czego tak naprawdę dotyczy ta "tradycja". Jeśli mamy coś robić tylko dlatego, że tak trzeba i nie zastanawiając się po co to trochę mija się z celem. Dziękuję za życzenia!

  4. Zostawiamy oczywiście puste miejsce, ale właśnie kiedyś jak byłam mała zapytałam mamę co jeśli ktoś przyjdzie, a ona ,,oj daj spokój tto tylko taka tradycja" wszystko wiadomo.
    Wesołych Świąt 🙂

  5. Moim zdaniem to wspaniała tradycja i bardzo miły gest, ale sama nie wiem co bym zrobiła, w takiej sytuacji, bo nigdy w niej nie byłam. Mam jednak nadzieję, że zachowałabym się jak najlepiej. Uwielbiam Boże Narodzenie właśnie za to niesienie radości innym. Życzę Ci wszystkiego najlepszego i fantastycznego czasu w gronie rodziny oraz szczęśliwego Nowego Roku! 😀

    neversaynever171.blogspot.com

  6. Tradycje świąteczne są jedyne i niepowtarzalne, chyba tylko nasz naród ma je tak zachowane, dlatego należy je pielęgnować i przekazywać z pokolenia na pokolenie.
    W tym roku u mnie w domu dodatkowy talerz będzie oznaką, że tydzień temu odeszła ode mnie bardzo bliska osoba i chce aby "spędziła" z moją rodziną te święta…
    http://xkareen.blogspot.com/

  7. Co roku zostawiamy dodatkowy talerz dla niespodziewanego gościa, jednak jeszcze nigdy żaden się nie trafił. Myślę, że z radością przyjęlibyśmy taką osobę – przecież nikt nie chciałby ten najpiękniejszy czas w roku spędzać samotnie.. Super post. 🙂
    Mój blog

  8. Masz racje większość współczesnych ludzi dostrzega tylko tą kolorową otoczkę we Świętach, zapominając o tym co naprawdę jest istotne.To przykre, że są ludzie, którzy w te dni są samotni lub nie stać ich na wigilijną wieczerzę, dlatego warto wyciągnąć rękę do drugiego człowieka i może nawet samemu go zaprosić, by w ten wieczór nie był sam. Pozdrawiam i życzę wesołych Świąt.

    Zapraszam do mnie!

  9. Mój dom zawsze otwarty jest na osoby potrzebujące. Nie wyobrażam sobie odrzucić kogoś, kto zapukałby do moich drzwi tym bardziej w święta. W przyszłości planuję działać w temacie pomocy innym, więc na pewno puste miejsce przy moim stole byłoby zajęte przez gościa. Również życzę Ci spokojnych świąt w miłej atmosferze oraz dużo motywacji i pomysłów na wpisy w nadchodzącym roku. Całuję!
    http://shizuko-ai.blogspot.com/

    1. Dziękuję za życzenia! Życzę Ci żeby Twoje plany dotyczące "pustego miejsca przy stole wigilijnym" sie w przyszłości sprawdziły.

  10. Świąteczny klimat ma nas wprowadzić w atmosferę świąteczna, jednak czasem zderzenie się z rzeczywistością jest bolesne, szczególnie gdy wyobrażasz sobie ze te święta będą inne, magiczne wszyscy będą szczęśliwi i nikt nie będzie się kłócić. Miejsce dla nieznajomego przy stole jest zawsze jednak sama nie wiem jakbym się zachowała utarlo się już ze święta spędzamy z osobami bliskimi więc dla niektórych może być to problem by wpuścić osobę z zewnątrz do rodzinnego grona. Czasem nasi najbliżsi nie mówią że potrzebują pomocy wsparcia a w ten dzień byłoby im miło gdyby ktoś się nimi zainteresował i zaprosił na wieczerze.

    1. Zgadzam się z Tobą i fajnie że o tym napisałaś. Każdy w święta chce spędzić czas z najbliższymi dla siebie ludźmi. Ale moim zdaniem powinno sie też pamiętać że ten czas powinien być szczęśliwy dla każdego i jeśli mamy możliwość pomoc komuś uśmiechnąć się w ten dzien to warto to zrobić. Sami na tym też skorzystamy. 🙂

  11. Jeszcze nigdy nie zdarzylo mi się, aby niespodziewany gosć do nas przyszedł, ale u nas w rodzinie zdarzyło się, że zaprosiliśmy do domu osobę, która tamte świeta miała spędzić samotnie. Może to nie jest nic wielkiego, ale jedna osoba z mojej dalekiej rodziny miała spędzac wigilię po raz pierwszy sama, wiec zaprosiliśmy ją do siebie i spędzała ten czas z nami. Innym razem na Boże Narodzenie zaprosilismy kolegę mojego kuzyna z Chorwacji, który w tym czasie pezyjechał z erasmusa do Polski.

  12. Sama nie wiem czy wpuscilabym kogos…
    Nigdy nie wiadomo kogo mozna spotkac – moglby byc to zlodziej o moglby to byc mily lecz osamotniony czlowiek. Jednak moze to byc samotny sasiad, ktory nie ma z kim spedzic swiat – Wtedy jasne, ze go wpuszcze. Ale co do obcej osoby – nie mam pojecia… Mam dopiero 14 lat, wiec to nie ja o tym decyduje, ale napewno bym probowala.
    moj blog❄
    Jesli ci sie spodoba to mozesz zaobserwowac ❤

    1. Poruszylas bardzo ważną kwestie. To prawda trzeba uważać kogo wpuszcza sie do domu jednak nie raz znamy osoby samotne i nawet nie wiemy że są sami w święta. Warto sie zainteresować.

  13. Dokładnie tak… Niedaleko mojego miejsca zamieszkania powstała stołówka dla bezdomnych i tam w tym roku była organizowana Wigilia dla osób samotnych, które nie mają z kim spędzić tego dnia. Uważam, że jest to naprawdę fajna sprawa 😉

    Może chętna na wymianę obserwacji? Zacznij i koniecznie daj znać u mnie 😉
    MÓJ BLOG
    MÓJ KANAŁ NA YT

    1. Super że masz w okolicy cos takiego. Slyszalam ze w wielu miastach jest wigilia dla potrzebujących. Jest to piekny gest.

  14. Myślę, że problem z "wpuszczaniem obcej osoby na puste miejsce" głównie polega na tym, że osoby, które najczęściej pukają to (brzydko mówiąc) pijani bezdomni, próbujący nas okraść lub napaść. Przykład? Po kolacji z rodziną wróciłam do mojego mieszkania, gdzie czekałam aż moj chłopak wróci ze swojej kolacji. Usłyszalam nieco głośne walenie do drzwi. Byłam pewna, że chlopak przyjechał wcześniej. A tu niespodzianka. Szablonowy "Pan Mietek żul" walił w moje drzwi i wołał coś o "poratowaniu pieniążkiem". Po chwili odwrocił się, wyrzygał to co wcześniej wypił na wycieraczkę sąsiada i zwalił się na schody klnąc na niebiosa. Drzwi oczywiście nie otworzyłam. Bądźmy realistami. Szansa, że zwali nam się obcy o dobrych intencjach, ale glodny i samotny są nikłe. A żula, który wyzywa nas od "kurew" do domu nikt nie wpuści i tyle.
    Mam nadzieję, że te święta minęły Ci wspaniale!
    Pozdrawiam i zapraszam! ♥
    http://marianna-pisze.blogspot.com/

    1. Minęły mi bardzo fajnie. Mam nadzieję, że Tobie też. Niestety zdarzają sie i takie sytuacje jak odpisałaś. To smutne…

  15. jeju, co roku sie zastanawiamy nad tym wolnym miejscem, tradycja tradycją ale ciekawe ilu z nas pozwoliło by komuś dołączyć do wspolnej i to co najwazniejsze RODZINNEJ wieczerzy …

  16. U mnie na święta zawsze jest wolne miejsce dla gościa i od kiedy pamiętam to dwa razy tak się zdarzyło, że zapukała do nas osoba, która była w potrzebie. Bez zastanowienia wpuściliśmy ją do siebie. Niestety, za długo posiedzieć z nami nie chciała, ale ugościliśmy te dwie osoby jak należy :).

    Viena

  17. Wlasnie przed tymi swietami myslalam o tych ludziach ktorzy nie maja wigilii, nie maja rodziny i nie maja mozliwosci jej sobie zorganizowac. O tych ludziach ktorzy czekaja na lepsze jutro. Az sie lezki kreca w oku. Chcialabym dac choc odrobine ciepla kazdej takiej osobie

    magdawiglusz.blogspot.com

    1. Też mi przykro gdy słyszę o ludziach, którzy nie mają z kim spędzić świat. Każdy powinien chociaż na chwile uśmiechnąć się w ten wyjątkowo czas.

  18. Szczerze mówiąc siedząc przy stole i patrząc na ten pusty talerzyk zastanowiłam się czy ludzie rzeczywiście otwierają drzwi takiej osobie, czy robią tak, bo tradycja i wypada.
    Jestem bardzo ciekawa historii związanych z samotnymi mędrcami. Mam nadzieję, że te osoby znalazły jakąś przyjazną rodzinę i choć w jednym dniu mogły poczuć się wyjątkowo i nie martwiąc się jutrem.

    Pozdrawiam,
    http://my-little-world-olimpia.blogspot.com/

    1. Cieszę się, że też się nad tym zastanawiasz. Dobrze że są tacy ludzie, którzy myślą a nie tylko "podążają ślepo za tradycją". Również pozdrawiam.

  19. Ja też jakiś czas się nad tym zastanawiam, jak zachowaliby się ludzie, kiedy ktoś biedny i samotny zapukałby do ich drzwi w wigilijny wieczór. Część byłaby niechętna wpuścić "obcego", inni baliby się, że to jakiś złodziej, jeszcze inni zamknęliby drzwi przed nosem tej osoby zanim zdążyłaby cokolwiek powiedzieć. No cóż, taki mamy świat, zmieniający się na coraz gorsze.

    Mój kawałek Internetu

    1. Każdy człowiek jest inny i każdy zareagowałby inaczej. Najważniejsze jest to żeby wiedzieć jak samemu by się zareagowało na taką sytuację.

Zostaw swój komentarz.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

M A Ł G O R Z A T T