Ostatnio sporo u mnie kosmetycznych wpisów. Dzisiaj postanowiłam przedstawić Wam moje ulubione maseczki do twarzy. Moim zdaniem dobre maseczki potrafią dużo zdziałać jeśli chodzi o naszą cerę.
Nie wiem jak jest u Was ale gdy robi się chłodniej to moja potrzebuje jeszcze większego nawilżenia niż w cieplejsze dni. Mam swoje ulubione maseczki do twarzy oraz używam różnych kremów (bardziej treściwych). Wiem również, że nie mogę pozwolić sobie na takie „leniuchowanie” z pielęgnacją jak to robię nie raz latem. Moja skóra od razu odpłaci mi się gorszym wyglądem i po prostu będzie wyglądać na przesuszoną.
Moje ulubione maseczki do twarzy to maseczki, których używam przez cały rok ale w chłodniejsze dni muszę (i mam nadzieje, że będę tego przestrzegać!) używać ich o wiele częściej. Raz w tygodniu to minimum.
Czy maseczki do twarzy naprawdę działają?
Wszystko zależy od tego jakich używamy. Jest taki duży wybór na rynku, że na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. Warto testować i znaleźć te, które służą naszej skórze.
Mi najbardziej odpowiadają te w płachcie. Są bardzo wygodne, nie trzeba ich zmywać, a nakładanie to czysta przyjemność. Spotkałam się kiedyś ze stwierdzeniem, że one nie działają. U mnie jest wręcz przeciwnie. Skóra po ich użyciu jest bardzo dobrze nawilżona i przyjemna w dotyku. Widzę efekty również gdy nakładam makijaż. Od razu lepiej wygląda. Wiadomo, zadbana skóra to lepszy makijaż.
Maseczki w płachcie czy te do nakładania?
Jak już wspomniałam moje ulubione maseczki do twarzy w ostatnim czasie to te w płachcie. Naprawdę działają na moją skórę, a ich aplikacja to dla mnie czysta przyjemność.
Uwielbiam koreańskie maseczki i zawsze wszystkim je polecam!
Szczególnie fajnie się u mnie sprawdza ta ostatnia, która niby jest „do stosowania po nauce” ale u mnie po męczącym dniu sprawia, że skóra wygląda od razu na bardziej wypoczętą. Te owocowe natomiast bardzo dobrze odżywiają moją skórę i dzięki temu jest ona gładka i dobrze nawilżona.
Oczyszczanie to podstawa!
Mam również ulubione maseczki do twarzy, które używam do oczyszczania skóry. Bardzo dobrze na mnie działa maseczka z Bielendy do cery suchej i wrażliwej. Ma jeden minus, trzeba ją zmyć dużą ilością wody i naprawdę czasami trzeba się przy tym namęczyć co nie jest na pewno relaksujące, przynajmniej nie dla mnie.
Druga maseczka to słynna Pilaten. Może to dziwne, że ja mając suchą i czasami wrażliwą skórę używam takiej maseczki. U mnie się ona bardzo fajnie sprawdza i co najważniejsze doskonale oczyszcza. Nie polecam jej osobom, które są naprawdę bardzo wrażliwe na ból. Odrywanie jej czasami wręcz boli. Da się to przeżyć ale naprawdę bardzo mocno trzyma się skóry. Ma to oczywiście swoje plusy ponieważ oczyszcza pory i złuszcza martwy naskórek. Mimo to naprawdę radzę uważać jeśli ktoś jest wrażliwy. Ja przeważnie nakładam ją tylko na nos czoło i brodę. Staram się unikać policzków, tym bardziej miejsc bliżej uszu (jeśli wiecie o co mi chodzi). „Zrywanie” jej z tych miejsc naprawdę „boli”.
Ciekawe maseczki do twarzy, które mam w planach wypróbować!
Ostatnio wpadła mi w oko całonocna maska-odprężenie głęboko nawilżająca z Tołpy. Myślę, że to będzie idealna maseczka dla mnie. Głębokie nawilżenie i do tego super aplikacja. Wystarczy nałożyć i ściągnąć dopiero rano. Jak dla mnie mega wygoda. Nigdy nie miałam takiej całonocnej maseczki. Ciekawa jestem jakby się u mnie sprawdziła taka forma. Próbowałyście kiedyś takich całonocnych maseczek?
Wygładzająca maska rozświetlająca również z marki Tołpa. Moja skóra bardzo lubi tego typu maski, które powodują wygładzenie. Dobrze na nią działają i naprawdę sprawiają, że jest o wiele lepiej przygotowana na makijaż. Dzięki takim maseczkom mój makijaż wygląda naprawdę dużo lepiej. Zauważyłam, że nie raz to iż makijaż nie wygląda za dobrze (chodzi mi szczególnie o podkład) jest spowodowane złym doborem pielęgnacji.
Kolejną ciekawą maseczką jest odnawiająca maska-peeling. Zaciekawiła mnie jej formuła. Jestem ciekawa czy ma podobne działanie do wspomnianej wcześniej przeze mnie maski Pilaten. Skoro ma działanie peelingujące to na pewno będzie to idealna maseczka oczyszczająca dla mnie.
Macie swoje ulubione maseczki do twarzy?
Wolicie te oczyszczające czy odżywiające skórę?
Uwielbiam maski w płachcie, bo są wygodne w użyciu i fajnie nawilżają skórę. 🙂
Maseczka z bielendy to dla mnie sztos. Nie miałam lepszej ?
U mnie Pilaten się nie sprawdza.. Ciągle próbuje nowych ?
Też uwielbiam maseczki w płachcie, ale moim ostatnim odkryciem są maseczki koreańskie: Korean Unicorn <3 😉
O dzięki za informację! 😉
Od chyba niepamiętnych czasów mam swoje poniedziałki, tzn akurat w ten dzień lubię zrobić sobie jakąś maseczkę. Nawet gdy mieszkam już parę lat za granicą to zawsze moja mama szykuje mi przesyłkę ze świeża dostawa maseczk, które dostępne są na polskim rynku. Ha, tylko skład i działanie się ich zmienia bo od wielu nastolatniego do dzisiejszego mojego 40+ ?
Nie mam swojej ulubionej, ale ogolnie lubię te w płacie. Są dla mnie najbardziej praktyczne 🙂
uwielbiam maseczki wszelakie. zawsze mam w domu spory zapas 🙂
Ooo widzę moją ulubioną maseczkę z bielendy 🙂 Mam ich zapas w domu!
Ooo widzę moją ulubioną maseczkę z bielendy. Mam ich zapas w domu!
Wlasnie mi przypomnialas ze musze sobie maseczke zrobic dzis 🙂 Niedziela to SPA day 🙂
Czarna maska z Bielendy to mój zdecydowany ulubieniec 🙂
Moje ulubione maseczki to te które zrobię sama lub z azjatyckich sklepów. Działają cudownie!
Znam jedynie ta z bielendy 🙂
Ja bardzo lubię ta czarna i takie pelloff ???
Ooo tych jeszcze nie próbowałam! 🙂
Maseczki są bardzo ważne w pielęgnacji mojej skóry twarzy, najbardziej lubię oczyszczające i nawilżające.
W płachcie nie uzywałam zbyt wielu, natomiast kocham kosmetyki węglowe!
Ja Uwielbiam maseczki w plachcie ❤
Świetny wpis! Akurat dzisiaj idę na kosmetykowe zakupy, więc spróbuję polecanych przez Ciebie maseczek!
Uwielbiam maseczki w płachcie jednak tych nie miałam okazji jeszcze testować 🙂
Bardzo je polecam! 🙂
Uwielbiam maseczki w płachcie, szczególnie za sposób aplikacji – szybko się je zakłada i ściąga ❤️
Ja wybieram raczej takie, które się zmywa, nie lubię tych w plachcie- denerwuje mnie te dziwne uczucie na twarzy wtedy ????
Płachty już od jakiegoś czasu to moja miłość <3
Ja w życiu używałam już olbrzymiej ilości masek i na ten moment moimi numer 1 są maseczki z chic chiq ❤️
Sama jestem od lat przekona do marki bielenda. Też polecam 😉
___
Zapraszam do mnie w wolnej chwili. Ania
Ja używam każdej jednej jaka wpadnie mi w ręce ? Pozdrawiam ?
Uwielbiam maseczki w każdej postaci, ale te z węglem i w płachcie najszczególniej 🙂
Ja najbardziej lubię chyba jednak maski na tkaninie i w tej kategorii wygrywa dla mnie Lbiotica.
Uzuwywałam już różnych maseczek, ale nie mam swoich ulubionych 😉
Ja szczegolnie upodobalam sobie maseczki w płachcie .
Znam tylko tą z Bielendy 🙂
Kocham koreańskie maseczki! Jak dla mnie najlepiej działają te z węglem i czarna maseczka na wagry, a maseczki w plachcie są najlepsze dla mnie jeżeli chcemy mocne nawilżenie. Warto też pamiętać o pielęgnacji ust na które też jest dużo maseczek! Buziaki ?
Ja ostatnio niestety coraz rzadziej sięgam po maseczki:(
Uwielbiam maseczki, szczególnie te bąbelkujące. Pozwalają mi na relaks i odpoczynek.
Uwielbiam maseczki! A tam która jest do stosowania „po nauce” mnie rozwaliła 😀
Ja też uwielbiam maseczki do twarzy , a te peel-off mogłabym robić codziennie ?
Kocham maseczki do twarzy ??? Miałam WSZYSTKIE z twpich typow
Uwielbiam maseczki zwłaszcza w płachcie bo są szybkie do zrobienia i przede wszysktim działają 🙂
Boję się stosować maseczek zrywanych, no bo wyrywają mikrowłoski, a te później lepiej rosną. Niestety. Ja przeszłam na naturalne maseczki. Różne. Głównie na skórę trądzikową. Ale stosowałam również typu tych zmywalnych, które przedstawiłaś i muszę przyznać, że mają działanie zadowalające.