#4 Co nowego? Ślub, lotnisko i Subway.

Dawno nie aktualizowałam mojej serii „co nowego”, a szkoda! Bardzo ją lubię! Czas nadrobić i trochę powspominać. Od ostatniego „co nowego” minęło sporo czasu.

Dla tych. którzy nie wiedzą o czym jest ta seria na blogu szybko przypomnę. Seria „Co nowego?” polega na opisywaniu przeze mnie rzeczy, które zrobiłam pierwszy raz w swoim życiu. Myślę, że warto od czasu do czasu zadać sobie pytanie: Co zrobiłeś ostatnio po raz pierwszy? Uważam, że takie przemyślenia i powodują, że odkrywamy to co piękne w naszym życiu i zauważamy to co na co dzień jest dla nas nie do końca istotne.

Szukanie nowości w życiu to super zabawa. Ta seria na blogu do tego służy. Rzeczy, które robimy po raz pierwszy w życiu jest o wiele więcej myślimy. Nie muszą to być wielkie rzeczy jak skok na spadochronie czy lot samolotem, czasami wystarczy to, że spróbowaliśmy nowej potrawy lub przeszliśmy ulicą, którą zawsze omijaliśmy i nie była po drodze.

Nie przedłużam już tego i tak przydługiego wstępu i zapraszam na moje „Co nowego”

 

 

 

PODRÓŻE 
  • Byłam w Stalowej Woli.

Tylko na chwilę ale zdążyłam przejść kilka uliczek i zjeść w jednej z restauracji. Pozdrawiam oczywiście wszystkich z tego miasta!

  • Spędziłam czas nad jeziorem Orawskim.

Więcej na ten temat pisałam we wpisie: Jezioro Orawskie. Spontaniczna wycieczka na Słowację… i zatopiona wieś.

  • Spędziłam kilka nocy w Rezydencji Nosalowy Dwór w Zakopanem.

Cudowny i pełen relaksu czas.

  • Byłam w ZOO we Wrocławiu.

Zawsze chciałam pojechać do tego zoo. W końcu mi się udało. Uważam, że naprawdę warto szczególnie dla oceanarium.

 

 

 

Co u mnie?
  • Brałam udział w Naukach Przedmałżeńskich w Gródku nad Dunajcem.

Miło wspominam ten czas, ten weekend. Poznałam fajne osoby z którymi ciekawie rozmawiało się w przerwach pomiędzy wykładami. Bardzo fajnie poprowadzone nauki przedmałżeńskie. Polecam dla wszystkich, którzy chcą przeżyć ten czas na refleksji. Rekolekcje prowadzone są przez księdza ale dodatkowo udział w nich biorą rodziny, które opowiadają o swoim małżeńskim życiu.

  • Byłam na lotnisku.

Na razie tylko jako gość, nie leciałam jeszcze samolotem. Wszystko przede mną.

  • Skorzystałam z sauny.

Bardzo długo chciałam iść na saunę ale jakoś nigdy nie było mi po drodze. W tamtym roku w końcu mi się to udało i muszę przyznać, że było to ciekawe doświadczenie. Na pewno jeszcze kiedyś wrócę.

  • Kułam w ścianie!

Robiłam z mężem remont pokoju i kułam ścianę. Ha!

 

 

 

Jedzenie
  • Jadłam w Subway

Wielokrotnie przechodziłam obok i zastanawiałam się czy warto coś tam zamówić. W końcu postanowiłam to zrobić i nie zawiodłam się. Smakowało mi.

  • Piłam Piwo Kremowe! Jak Harry Potter.

Przez chwilę mogłam poczuć się jak bohaterzy Harrego Pottera, którego przygody tak bardzo lubię. W Krakowie jest miejsce o nazwie „Dziórawy Kocioł” w którym możecie poczuć klimat tego magicznego świata oraz napić się właśnie Piwa Kremowego. Według mnie smakuje pysznie i pomimo tego, że jest bardzo słodkie to dla mnie ma wyjątkowy smak.

 

 

 

Tylko raz w życiu.  
  • Wybierałam suknie ślubną!

Na ten temat na pewno zrobię osobny wpis. Jedno mogę teraz zdradzić, były to duże emocje! Ale gdy zobaczyłam moją suknie ślubną od razu wiedziałam, że to ta. Byłam bardzo zadowolona z wyboru… i nadal jestem!

  • Wybierałam i rozwoziłam (wraz z moim mężem oczywiście) zaproszenia ślubne.

Dzięki temu odwiedziłam dużo osób z rodziny mojego męża.

  • Miałam wieczór Panieński.

Miałam naprawdę cudowny wieczór Panieński. Dzięki super dziewczyną. które bardzo się starały aby  właśnie taki był.  Jestem im za to ogromnie wdzięczna… a szczególnie mojej siostrze ❤

  • Wyszłam za mąż!

To był piękny dzień, który na pewno będziemy zawsze wspominać z uśmiechem na ustach. Jestem szczęśliwą żoną.

  • Byłam na sesji ślubnej w Tatrach.

Cudownie spędzony czas. Ja bardzo lubię zdjęcia i to był dla mnie naprawdę fajnie spędzony dzień. Taka sesja to ciekawa przygoda.

 

A co Wy zrobiliście ostatnio po raz pierwszy w życiu?

 

 

❤ Podoba Ci się wpis? Udostępnij go u siebie. ❤


KOMENTARZE

    1. To moje podsumowanie prawie dwóch lat ponieważ niestety zaniedbałam tę serię na blogu. Chcę do niej wrócić i pisać częściej 🙂

  1. Hah! ja też jeszcze nie leciałam samolotem 😉 ja chyba mało ostatnio mam tych „pierwszych razów” . Ale wszystko przede mną 🙂

  2. Oh, ja mam tyle 'pierwszych razów’ że nie miałabym chyba czasu opisać je wszystkie. Lot samolotem? Polecam 🙂 na początku może być strasznie bo są takie momenty (jak start lub lądowanie) gdzie wbija w fotel, ale potem już jest spoko ☺

    1. Bardzo współczuje. Przypominam sobie ile stresu kosztowały nas przygotowania, a Wy musicie się zmagać jeszcze dodatkowo z tym co teraz się dzieje. Mam nadzieje, że wszystko się unormuje jak najszybciej i będziecie mogli cieszyć się tym cudownym dzień tak jak sobie zaplanowaliście <3

    1. O tego nie próbowałam. Muszę to koniecznie nadrobić i przy okazji spróbować jakiegoś ciasta 😉

Zostaw swój komentarz.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

M A Ł G O R Z A T T