Jezioro Orawskie. Spontaniczna wycieczka na Słowację… i zatopiona wieś.

Jeśli czytacie mojego bloga (lub obserwujecie mnie na Instagramie) to wiecie, że uwielbiam podróże, tak samo te małe i krótkie jak i te dłuższe. Dzisiejszy wpis będzie o jednej z tych, krótszych, a dokładniej jednodniowej i spontanicznej nad Jezioro Orawskie.

Uwielbiam tego typu wyjazdy. Nigdy nie wiem czego do końca się spodziewać. I chociaż takie planowane podróże (zobacz wpis: Jak zaplanować podróż?), również mają swój urok to jednak te spontaniczne są czasami naprawdę zaskakujące. Jezioro Orawskie to miejsce, które jest naprawdę warte uwagi, a przyznam że nie miałam go na liście moich wymarzonych miejsc, które chciałabym zobaczyć.

Gdzie jest Jezioro Orawskie?

Jeśli chodzi o mnie to nie mam daleko do tego miejsca. Mieszkam w Małopolsce więc od tego miejsca dzieli mnie tylko kilka godzin. Czasami naprawdę warto zainteresować się miejscami, które są niedaleko nas. Można się nieźle zaskoczyć!

Gdzie się zatrzymać nad Jeziorem Orawskim?

Ja i mój narzeczony zatrzymaliśmy się mniej więcej w tym miejscu, na przeciwko wyspy. Jeśli chodzi o parking to muszę przyznać, że mieliśmy mały kłopot na początku ale na szczęście później udało nam się znaleźć odpowiednie miejsce… z tego też powodu nie wiem dokładnie,  w którym miejscu się zatrzymaliśmy. Jechaliśmy główną drogą i w końcu znaleźliśmy miejsce parkingowe, jak się później okazało idealnie trafiliśmy bo było to miejsce na przeciwko tej pięknej wyspy na Jeziorze Orawskim, którą możecie zobaczyć na początku wpisu.

 

 

 

Jezioro Orawskie, rejs statkiem… i zatopiona wieś.

Będąc nad jeziorem dowiedzieliśmy się o możliwości przepłynięcia statkiem na tą piękną Wyspę Sztuki. Nie mieliśmy za bardzo na to czasu, ale mamy w planach kiedyś tam wrócić i popłynąć. To będzie na pewno super sposób na spędzenie wolnego czasu. Cena takiego rejsu nie jest jakoś bardzo droga z tego co pamiętam było to niecałe 10 euro.

 

Na pewno wybiorę się kiedyś na ten rejs. Chciałabym zobaczyć Wyspę Sztuki (Slanický Ostrov Uumenia), która jak się dowiedziałam, jest pozostałością po zatopionej wsi Slanica.

 

Wyspa powstała w 1954 r. po zalaniu wodą zbiornika zaporowego na Orawie. Stanowi ona szczyt wzniesienia, należącego wcześniej do wsi Słanica (słow. Slanica), zalanej wodami jeziora. Porośnięta jest drzewami i krzewami, nadającymi terenowi charakter parku.wikipedia.org

 

 

Jezioro Orawskie na spontanie!

jezioro orawskie

Jeśli chodzi o mnie to polecam od czasu do czasu zrobić sobie taki spontaniczny wypad, szczególnie gdzieś niedaleko. Czasami można odkryć naprawdę ciekawe miejsca, o których nawet nie słyszeliśmy. Pracując za granicą nie raz zachwycałam się tamtymi miejscami i jestem naprawdę wdzięczna za to, że mogłam być w typu wspaniałych miejscach. Nie zapominam jednak o tym, co mam będąc w Polsce. Cały czas staram się odkrywać miejsca, które są niedaleko mnie i które są warte uwagi.

 

 

Lubicie spontaniczne podróże?
Znacie Jezioro Orawskie?

 

 

 

❤ Podoba Ci się wpis? Udostępnij go u siebie. ❤


KOMENTARZE

Zostaw swój komentarz.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

M A Ł G O R Z A T T