Napisz list do… siebie w przyszłości!

Już od jakiegoś czasu zastanawiałam się nad napisaniem tego wpisu. Stwierdziłam, że skoro sama zaciekawiłam się tym tematem to może znajdzie się ktoś z moich czytelników, kogo również zaciekawię. Po tytule możecie się zorientować o czym dzisiaj będę pisać i tak, nie jest to żadna metafora. Naprawdę chodzi o list do siebie w przyszłości.

 „Życie byłoby szczęśliwsze, gdybyśmy mogli rozpocząć je
w wieku lat osiemdziesięciu i stopniowo zbliżać się do osiemnastu.”*

Na pewno macie swoje ulubione blogi czy osoby, które śledzicie w sieci. Ja również mam. Jedną z takich osób jest Joanna Glogaza z bloga joannaglogaza.com. Uwielbiam ją, za jej podejście do życia i za książki. Jestem niezmiernie szczęśliwa, że w ramach tego, iż byłam jedną z pierwszych 10 osób, które wykupiły jej kurs dotyczący swojej marki odzieżowej, mogłam z nią porozmawiać przez telefon. Naprawdę super doświadczenie i chociaż od tamtego czasu minął już jakiś czas ja nadal bardzo miło to wspominam i było to dla mnie wspaniałe przeżycie. Ale może w końcu przejdę do rzeczy, bo rozpisałam się troszkę nie na temat. Jak to ja.

Zainspirowana jednym z wpisów Joanny, postanowiłam że sama napiszę o tym oddzielny post. Mamy początek roku. Masa ludzi robi sobie postanowienia czy podsumowuje swój poprzedni rok. Dlatego może warto przysiąść i zastanowić się co chcielibyśmy powiedzieć sobie w przyszłości? Jacy wtedy będziemy?

Spokojnie! Nie trzeba wyciągać kartki, którą pewnie i tak by się zgubiło, czy otwierać nowego dokumentu na komputerze, który za kilka lat może się zepsuć (oby nie niespodziewanie!). Chciałam Wam polecić bardzo ciekawą stronę, dzięki której możemy napisać list, lub kilka słów do siebie w przyszłości. Po prostu podajemy e-mail, wybieramy datę w której chcemy otrzymać wiadomość, piszemy do siebie i już. Myślę, że jest to ciekawy pomysł.

 

Strona na, której możesz napisać list: futureme.org

Ja oczywiście już to zrobiłam. Pisząc do siebie miałam bardzo dużo przemyśleń związanych z tym jak teraz żyje i gdzie mnie to doprowadzi. Pisałam do trzydziestoletniej siebie. Zastanawiałam się jak będzie wyglądało wtedy moje życie i oczywiście jak chciałabym, żeby wyglądało. Nie zawsze jest to ze sobą związane. Nie raz to o czym marzymy jest tak bardzo odległe tylko przez to, że sami nie robimy nic żeby dojść do tego wymarzonego celu. Zatracamy się w codzienności i nie podejmujemy żadnych kroków by coś zmienić. Pisanie takiego listu daje nam pewnego rodzaju motywację do tego, żeby przemyśleć czy nasze postępowanie jest takie jakie chcemy.
Przyznam, że troszkę sobie pogroziłam i powiedziałam, że jeśli „nie zrobiłaś „tego i tego” to tego czasu to będzie źle!” Taka mała sugestia co można napisać, oczywiście z przymrużeniem oka.
Ciekawa jestem, czy w ogóle będę pamiętać o tym liście. Czy będzie to dla mnie niespodzianka czy wręcz przeciwnie. Swoją drogą, już teraz do końca nie pamiętam co tam pisałam więc może za jakiś czas ta informacja w ogóle wyleci mi z głowy. Chyba bym tak chciała. Taki niespodziewany list to byłaby bardzo miła niespodzianka na moje 30 urodziny.

 

Jeśli zainteresował Was ten temat, a sam list to za mało to mogę polecić Wam aplikację, którą ostatnio zainstalowałam u siebie na telefonie. Mowa tutaj o „Pamiętnik pytań”. Codziennie odpowiada się na jedno lub kilka pytań różnego rodzaju np. „czy jesteś szczęśliwy/a?”, „ulubiona bajka z dzieciństwa?” i po roku odpowiada się na te same pytania. Można zobaczyć jak się zmieniło nasze podejście do życia w tak krótkim czasie. Nie raz pewnie będę zaskoczona odpowiedziami. Dopiero w tym roku zaczęłam jej używać ale mam nadzieje, że się miło zaskoczę za rok.

 

Napiszecie taki list?
Myślicie czasami o przyszłości?

 

 

➧ Bedoes & Kubi Producent – 05:05
* cytat: Mark Twain

❤ Podoba Ci się wpis? Udostępnij go u siebie. ❤


KOMENTARZE

  1. Ta strona brzmi naprawdę fajnie ❤
    Bardzo często myślę o przyszłości i o tym czy moje plany się zrealizują, czy też zmienią się całkowicie i jakim człowiekiem będę.
    My blog

    1. Szkoda, że nie przeczytałaś całości. Piałam właśnie o tym, że zwykły list można zgubić. Ja proponuję wersję z emailem, który wysyła się do siebie ze specjalnej strony. 😉

  2. Raczej się nie zdecyduję na napisanie takiego listu. O przyszłości czasem myślę i nieraz mnie przeraża, aczkolwiek bardziej wolę się skupić na teraźniejszości ^^ Pozdrawiam ♥
    wy-stardoll.blogspot.com

  3. Pomysł z takim listem jest naprawdę świetny, już gdzieś o tym słyszałam bodajże z filmu. Tylko, że tam bohaterka wysyła ten list do siebie i przychodzi on do niej po iluś tam latach. Nie wiem czy w dzisiejszych czasach byłoby to realne, dlatego pomysł z wersją elektroniczną jest bardzo trafiony 🙂 Może jakby zapisać sobie to na ścianie, albo wygrawerować sobie datę na bransoletce.

    Pozdrawiam gorąco i życzę miłego wieczoru. Jak znajdziesz chwilkę to zapraszam tez do mnie, Niezdara

    1. Można też tak jak ja to proponuje w poście, wysłać do siebie e-mail, który ma przyjść w konkretnym dniu w przyszłości.

    1. Bardzo dobrze robisz. Wiadomo, że trzeba żyć tym co jest tutaj i teraz. Jednak czasami warto również zastanowić się co ta teraźniejszość może nam przynieść w przyszłości.

Zostaw swój komentarz.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

M A Ł G O R Z A T T