Polish Hip-Hop Festival 2018 w Płocku!

Jest czwartek, a ja jeszcze nie ochłonęłam po wydarzeniach z weekendu. Był to jeden z tych, które zaliczam do bardzo udanych. Oficjalnie stwierdzam, że Polish Hip-Hop Festival to sztos!

Jestem naprawdę mega szczęśliwa, że mogłam tam być. Te emocje i miło spędzony czas są nie do opisania. Każdy fan rapu na pewno by się tam nie nudził. (Kto słucha rapu?) Jak wyglądał mój Polish Hip-Hop Festival w Płocku oraz jak tam dojechałam? Jeśli jesteście ciekawi to zapraszam!

 

Kiedy był Polish Hip-Hop Festival?

Festiwal w Płocku zaczął się w czwartek 2 sierpnia, ale że były to bitwy freestylowe nie było nam żal tego, że na nich nie jesteśmy. Wstęp w czwartek był darmowy.

 

W piątek oczywiście nie mogło nas zabraknąć. Niestety nie mogliśmy być wcześnie rano, ani nawet po południu ze względu na pracę. Nie mogliśmy również od razu iść na festiwal. Czekało nas jeszcze szukanie miejsca parkingowego oraz miejsca na polu namiotowym. Ale o tym później.

 

Sobota to chyba najlepszy dzień jak dla mnie. Cały dzień czułam klimat festiwalu. W

całym Płocku była masa ludzi właśnie z tego wydarzenia. W każdym zakątku można było usłyszeć „klasyczne” ELOO z Polish Hip Hop festiwal!

 

Niedziela. Czy godzina 3 w nocy liczy się już jako niedziela? 😉

 

Co mi się najbardziej podobało na Polish Hip-Hop Festival?

Nikogo nie zdziwi fakt, że koncerty. To przecież oczywiste, że na taki festiwal jedzie się głównie po to żeby posłuchać muzyki. Niestety spotkałam kilka takich osób, które przyjechały tylko po to, żeby poimprezować. Ale cóż, zdarza się.

Polish Hip-Hop Festival

 

Co mi się najmniej podobało na Polish Hip-Hop Festival?

Pole namiotowe! Ha! Nie dlatego, że uwielbiam wygodę, a spanie w namiocie nie jest dla mnie. Przeciwnie, bardzo fajnie mi się spało/leżało… niecałą godzinę. Później obok naszego namiotu rozkręciła się impreza… wiecie, muzyka na full, krzyki itp. Trudno, nie wyspaliśmy się ani trochę. Nadrobiliśmy to później w ciągu dnia. Wtedy przespaliśmy się chyba z 2h. Polecam później iść na festiwal. I teraz odezwą się pewnie obrońcy ludzi, którzy przyjechali się bawić, a nie spać na festiwalu. Ja to wszystko rozumiem ale chyba cisza nocna do godziny chociaż 6 mogłaby obowiązywać prawda? Nie przejmuje się tym za bardzo. Staram się nie psuć ogólnego, dobrego wrażenia, festiwalu takim czymś. Zawsze szukam pozytywów, a nie złych rzeczy!

Polish Hip-Hop Festival

Byliśmy na płatnym polu namiotowym, ponieważ nie załapaliśmy się już na to darmowe. Trochę żałuje tej decyzji bo mam wrażenie, że lepiej wyspalibyśmy się w samochodzie ha! Ale miałam nie narzekać! Przygoda musi być!

 

Jak wyglądają bilety na Polish Hip-Hop Festival?

Polish Hip-Hop Festival

Opaska to super sprawa! Tym bardziej, że jest ona z materiału, a nie z papieru. Nie tak łatwo ją zniszczyć i tak samo nie łatwo zdjąć. Co trzeba zrobić, żeby ją dostać? Sam bilet nie wystarcza! Przynajmniej nie w naszym przypadku. Zapytacie „ale jak to?” Już tłumaczę.

Mieliśmy wydrukowane bilety i szliśmy ok. 10 min z naszego pola namiotowego pod festiwal. Wszystko fajnie ale pod „bramą” dowiedzieliśmy się, że bez opaski nie wejdziemy i musimy po nią iść do góry. Dosłownie. Do pokonania było chyba kilkaset kamiennych schodów i później trzeba było przejść cały festiwal wzdłuż. Mogliśmy wcześniej się o to zapytać no ale wiadomo haha przygoda!

 

 

 

Jak wyglądał sam festiwal?

Muszę przyznać, że bardzo mi się podobała organizacja i ogólnie wszystko. Było podobno ok. 14 000 ludzi ale nie odczuliśmy tego, aż tak bardzo. Nie było jakichś ogromnych kolejek do toalet czy jedzenia. Wszystko na plus.

Co do muzyki to chyba nie musze mówić, że była genialna. Wybawiłam się!

Koncerty na Polish Hip-Hop Festival.

Miałam kilku raperów na których czekałam najbardziej ale tych „mniej znanych” również słuchałam. Fajna sprawa, bo można poznać świetne utwory. Paluch, Kali, Quebonafide, Reto, Guzior, Bedoes, Białas to tylko nieliczny z tych, którzy tam byli! Największym zaskoczeniem dla mnie był Żabson, muszę przyznać, że na co dzień nie słucham jego muzyki ale na koncercie było super! Ma facet talent do porywania publiczności.

 

 

Najlepszy koncert?
Quebonafide! Chociaż był po 1 w nocy i to w sobotę (pamiętacie, że spałam chyba tylko z 3h?) to był najlepszy! Uwielbiam jego utwory. Super sprawą było usłyszenie ich na żywo i móc zaśpiewać razem z nim. Każdemu polecam! Następny w kolejce był chyba Kali, który grał swoje stare utwory, do których mam mega sentyment. Ogólnie cały festiwal to jeden mega super koncert!

 

Byliście na Polish Hip-Hop Festival w Płocku?
Co myślicie o tego typu wydarzeniach?

 

 

❤ Podoba Ci się wpis? Udostępnij go u siebie. ❤


KOMENTARZE

  1. Bardzo fajnie, że udało Ci się tam być! Współczuję imprezowych sąsiadów, ja nienawidzę takich ludzi, bo sama bym pewnie się chętnie przespała.. :/

  2. Nie jestem fanką takich festiwali, ale cieszę się że Ci się podobało i że miło spędziłas czas. Znam kilka osób, które też były i są zadowolone z wrażeń.

  3. Najważniejsze że jesteś zadowolona Ja jeszcze nie miałam okazji nigdy być na tego typu festiwalu.

Zostaw swój komentarz.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

M A Ł G O R Z A T T