Jak dokonać niemożliwego? Wystarczy nie wiedzieć, że się nie da! Historia Cliff Young’a

Na pewno czasami odnosicie wrażenie, że coś jest niemożliwe. Po prostu na tym świecie są rzeczy, których nie da się zrobić. Dzisiaj chciałam przedstawić Wam człowieka, który udowodnił, że niemożliwe nie istnieje.

Cliff Young, bo o nim dzisiaj będzie wpis, w chwili „dokonywania niemożliwego” miał 61 lat. Mimo takiego wieku, dokonał czegoś czego nawet wysportowani dwudziestolatkowie mogliby nie dokonać. Nie trzymam Was już dłużej w niepewności! Zaczynajmy!
cliff young
Historia ta wydarzyła się (naprawdę!) w 1983 roku w Australii. Odbywał się tam morderczy maraton, który przyciągał tłumy kibiców ale tylko najlepsi biegacze z całego świata mogli wziąć w nim udział.
Wiecie ile wynosi dystans maratonu?
Coś ok 40 km. A czy wiecie ile trzeba przebiec w tym „ekstremalnym” biegu w Australii? Dla podpowiedzi powiem, że jest to dystans z Sydney do Melbourne. Taki dystans wynosi… 875 km! Tak, nie pomyliłam się osiemset siedemdziesiąt pięć kilometrów!
Co z takim dystansem ma wspólnego Cliff Young?
W wspomnianym już wcześniej roku 1983 zjawił się on przed rozpoczęciem biegu. Mijał wysportowanych ludzi, którzy mieli swoich trenerów, sponsorów i lata treningów za sobą. Cliff podszedł i zapisał się żeby wziąć udział. Zaskoczenie kibiców i biegaczy było nie małe tym bardziej, że Cliff Young przyszedł na bieg w… kaloszach i ubraniu roboczym.
Podczas tego biegu zawodnicy powinni spać!

Po 17 godzinach biegu, zawodnicy zaczynali regenerować swoje siły i kładli się spać w pobliskich rowach, w namiotach czy w samochodach.

Cliff Young zapytany o to czy zdaje sobie sprawę z tego jaki to jest bieg odparł, że biega za owcami od dziecka. W jego rodzinie nigdy nie było lekko dlatego nie mieli oni ani konia, ani tym bardziej traktora. Cliff musiał zaganiać ok 2000 owiec na swojej farmie liczącej 8,1 km². Mówił, że nie raz było tak iż musiał zaganiać owce nawet przez trzy dni.  Uważał, że dzięki temu da radę przebiec ten dystans.

Czy Cliff spał? Podobno próbował podczas pierwszej nocy ale po godzinie stwierdził, że jednak pobiegnie dalej. Pobiegł.

 

Niemożliwe? A co to takiego?

Bohater dzisiejszego wpisu najzwyczajniej w świecie nie wiedział, że człowiek (jak wtedy sądzono) powinien spać 7 godzin po 17 godzinach wysiłku. Każdy tak robił ale nie Young.

Biegł on bez przerwy i dzięki temu dobiegł na metę z wynikiem  5 dni, 15 godzin i 4 minuty, bijąc o niemal dwa dni dotychczasowy rekord trasy. Udało mu się to osiągnąć dzięki temu, że jego bieg był trochę inny niż pozostałych biegaczy. Miał swój, jak to niektórzy twierdzili, „dziwny styl” ale dzięki temu oszczędzał energię i nie nadwyrężał aż tak swoich mięśni.

Nie wiedział, że nie można po prostu nie spać.
Pokazał, że jeśli się czegoś bardzo chce to się da.

Czasami wystarczy tylko wiedzieć mniej.
Trzeba nie słuchać, aż tak innych. Trzeba wierzyć w swoje możliwości.

Co myślicie o tej historii?
Słyszeliście wcześniej o Cliff Young’u?

 

❤ Podoba Ci się wpis? Udostępnij go u siebie. ❤


KOMENTARZE

  1. To ja wiem, że bym padła już po kilometrze..:D Niestety, z astmą i dusznościami ciężko jest wejść na drugie piętro nie mówiąc już o biegu..

  2. Wielkie brawa dla tego Pana. 🙂 Bardzo podoba mi się ten post, jest pełen wiary, że można. Bardzo motywujące słowa, dziękuję. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. :)))

  3. Szczerze to o tym przypadku pojęcia nie miałem… Jednak wiem, że wiara w siebie oraz ciężka, ale także systematyczna praca kształtuje nasze zdolności. najlepszym przykładem tego jest właśnie ten 61 letni pan.
    To co dla jednych jest szczytem dla innych jest podłogą…

Zostaw swój komentarz.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

M A Ł G O R Z A T T