Wymarzona suknia ślubna. O mojej sukni ślubnej + kilka cennych wskazówek.

Tak jak obiecałam, wracam ze wpisem, który będzie dotyczył najważniejszego wydarzenia minionego roku, czyli ślubu, a mówiąc dokładnie… mojej sukni ślubnej.

Postanowiłam pokazać Wam moją suknie ślubną oraz podrzucić kilka wskazówek, które na pewno pomogą jeśli stoicie przed wyborem swojej. Wymarzona suknia ślubna, każdy ma inną wizje… pamiętam jak jeszcze nie dawno pisałam wpis o moich przemyśleniach związanych właśnie z wyborem sukni na swój ślub, a teraz pisze wpis o mojej sukni ślubnej. Ten czas tak szybko leci. Jeśli jesteście ciekawi jak wybrałam swoją wymarzoną suknie ślubną oraz czy byłam z niej w stu procentach zadowolona to zapraszam do dalszej części wpisu.

suknia ślubna

Wymarzona suknia ślubna – Od czego zacząć poszukiwania?

Czego tak naprawdę oczekujesz od sukni ślubnej?

Na pewno od zastanowienia się czego tak naprawdę oczekujemy od sukni ślubnej. Jak chcemy wyglądać i w czym myślimy, że będziemy czuły się najlepiej (czy tak będzie? O tym za chwilę). Warto poszukać w Internecie (np. na Pinterest) modeli, które nam się podobają i stworzyć sobie w głowie wizję tej naszej wymarzonej sukni ślubnej.

Zmierz się i sprawdź jakie suknie będą idealne dla Twojej sylwetki.

Warto również się zmierzyć i sprawdzić jakiego typu sylwetką jesteśmy. Dzięki temu możemy dowiedzieć się jaki krój sukienki będzie dla nas odpowiedni. U mnie, z racji tego, że mam szersze ramiona, dobrze sprawdzają się zawsze dekolty w literę V tzw „serek”. Ja najlepiej czuje się właśnie w takim dekolcie ale nie jest to oczywiście reguła. Nie raz odchodzę od tego i ubieram dekolty innego rodzaju. Jednak przy wyborze sukni ślubnej wiedziałam, że muszę postawić na taki dekolt i że na pewno będę czuła się wtedy najlepiej.

 

 

 

 

Wymarzona suknia ślubna – czy na pewno to ta jedyna?

Rozczarowanie…

Wybierając sukienkę w Internecie czy podglądając witryny salonów z sukniami ślubnymi niestety możemy się rozczarować. Tak jak pisałam przed chwilą – warto się zmierzyć i zastanowić nad tym jaką mamy sylwetkę. Dzięki temu unikniemy rozczarowania podczas przymiarki. Może zdarzyć się tak, że nasza wymarzona suknia ślubna, którą miałyśmy na sobie w naszej wyobraźni podczas składania przysięgi… okaże się niestety nie dla nas. Podczas przymiarek może okazać się, że zupełnie do nas nie pasuje, a my czujemy się po prostu źle w takim fasonie lub w za dużej ilości koronek (lub w za małej).

 

Oczywiście może okazać się też tak, że w sukience, która teoretycznie nie powinna do Was pasować czujecie się świetnie. Jeśli tak będzie to cudownie! To Wasz dzień i macie prawo do wyboru takiej sukni jaka sprawi, że będziecie czuły się najlepiej! Można łamać wszelkie zasady dotyczące figur i doboru ubrań do sylwetek… to Wasza suknia ślubna!

Warto mierzyć!

Warto nastawić się na pomiar kilku modeli jeśli nie jesteśmy do końca pewne swojego wyboru. Może zdarzyć się tak, że sukienka, której w ogóle nie brałyście pod uwagę okaże się tą jedyną. Podczas przymiarek warto pomierzyć kilka różnych modeli, przecież nie codziennie wybiera się suknie ślubną. Na pewno większość panien młodych nie ma doświadczenia w tego typu wyborach więc to nie strasznego jeśli nie będziemy umiały się zdecydować i same nie będziemy wiedziały w czym nam będzie najlepiej. Nie codziennie chodzimy przecież w sukni ślubnej.

 

 

 

 

Wymarzona suknia ślubna – kiedy i jak zacząć poszukiwania?

Internet i telefon.

Najlepiej zacząć od przeszukania Internetu lub podpytania koleżanek o najlepsze salony ślubne. Warto zorientować się jakie modele mają w sprzedaży. Najrozsądniej będzie również zadzwonić do kilku wybranych salonów i wypytać o terminy uszycia sukni oraz o to kiedy można przyjść na przymiarki.

Jaki jest czas oczekiwania na suknie z salonu?

Jeśli o mnie chodzi to muszę się Wam przyznać, że nie za bardzo świrowałam w tym temacie. Podeszłam do tematu sukni ślubnej na luzie. Wiedziałam mniej więcej czego chce i wiedziałam, że takiej będę szukać. Spotkałam się co jakiś czas z przyszłymi pannami młodymi, np podczas nauk przedmałżeńskich i tak dowiedziałam się, że suknie ślubną TRZEBA wybierać długo przed planowanym weselem. Ja wiedziałam, że na pewno nie będzie tak, że pójdę do salonu sukien ślubnych i od razu ją kupie. Zdawałam sobie sprawę, że takie salony potrzebują kilku miesięcy na uszycie wybranego modelu ale „nie dajmy się zwariować”… tak pomyślałam i się lekko zdziwiłam.

 

Najlepiej zacząć poszukiwania, a przynajmniej rozglądanie się za salonami, rok przed ślubem. Tak będzie najlepiej. Ja po swoją suknie ślubną wybrałam się ok pól roku przed ślubem i było to prawie za późno. Ale udało się! Wiadomo są różne sytuacje i oczywiście można kupić sukienkę dużo szybciej ale jeśli chcecie postawić na spokojny i przemyślany wybór warto rozglądać się dużo wcześniej.

 

 

 

 

Wymarzona suknia ślubna – ile kosztuje?

Koszt sukni ślubnej to indywidualna sprawa każdej z nas. Wszystko zależy od tego ile jesteśmy w stanie na nią przeznaczyć. Możemy nie wydawać pieniędzy na suknie z salonu sukien ślubnych i wziąć ślub w zupełnie innej sukience. Możemy również uszyć taką sukienkę u zaprzyjaźnionej krawcowej. Wszystko zależy od tego czego oczekujemy. Sukienkę możemy mieć za kilkaset złotych lub nawet za kilkanaście tysięcy. Myślę, że taka standardowa cena w salonach sukien ślubnych to 3000 – 5000 tysięcy. Warto sprawdzić kilka salonów i porównać ceny.

 

 

 

 

Moja suknia ślubna

Na koniec chcę Wam pokazać moją suknie ślubną, w której brałam ślub. Byłam z niej bardzo zadowolona! Idealnie podkreślała to co miała podkreślić. Bardzo dobrze się w niej tańczyło. Była bardzo wygodna jeśli chodzi o tańce, a miałam obawy związane z tym, że taka długa suknia z dużą ilością materiału na dole spowoduje, że będzie niewygodnie. Było zupełnie na odwrót! Bawiłam się świetnie i była to chyba najfajniejsza sukienka w jakiej tańczyłam!

 

Sukienka nie miała widocznego gorsetu (bo taką kiedyś też mierzyłam) ale była bardzo dopasowana do mojej figury. Na początku myślałam, że jest trochę ciasno ale później o tym zapominałam i było bardzo wygodnie. Dzięki temu, że była tak dopasowana świetnie podkreślała talie.

 

Uwielbiam tiul (niektórzy śmieją się, że lubię ubierać firanki ha!) więc na moim ślubie również nie mogło go zabraknąć. Cały dół sukienki jest właśnie z tego materiału. Cudownie się czułam tamtego dnia i byłam (nadal jestem!) bardzo zadowolona ze swojej sukienki ślubnej.

suknia ślubna malgorzatt suknia ślubna malgorzatt

suknia ślubnasuknia ślubna malgorzatt

Macie za sobą wybór sukni ślubnej?
Jaka jest wasza wymarzona suknia ślubna?
A może w ogóle nie planujecie brać ślubu?
Chętnie się dowiem i poznam Was bliżej!

 

 

❤ Podoba Ci się wpis? Udostępnij go u siebie. ❤


KOMENTARZE

  1. Ja powiem tak. W najbliższym czasie nie zanios się na ślub,ale i również nie sądzę żeby był to ślub kościelny. Oczywiście wszystko trzeba skonsultować z partnerem, ale nie wrócę do wiary która dla mnie nie istnieje. Ogólnie poradnik bardzo fajny.

  2. Ja mam za sobą ten dzień i baardzo dobrze go wspominam. Przy wyborze sukni byłam taka zestresowana, że żadna mi się nie spodoba albo że biały kolor to jednak nie dla mnie – STRACH MA WIELKIE OCZY ♥ ciesze się, że miałam o tyle szczęścia, że jak przymierzyłam kilka sukni to przy tej mojej od razu poczułam 'to ta” 🙂 Twoja była śliczna! ♥

  3. Śliczna sukienka, zdjęcia pięknie oddały to, jak się w niej dobrze czujesz. Printerest jest świetną bazą startową, dobrze, że wspomniałaś o tym, że jednak to, co w naszej głowie i na witrynie sklepowej nas zachwyci, na nas samych suknia może rozczarować. Dlatego bardzo zgadzam się z tym, aby mierzyć i mierzyć, aż znajdzie się taką, w której będziemy czuć się bardzo dobrze!

Zostaw swój komentarz.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

M A Ł G O R Z A T T